wtorek, 21 marca 2017

Królewski Ogród Światła w Wilanowie



        W tym roku udało się nam odwiedzić magiczne miejsce, a mianowicie Ogród Światła w Wilanowie. O tej wspaniałej wystawie plenerowej dowiedziałam się późno i to dopiero w tym sezonie, a jak się okazuje już od 2014 roku można było podziwiać te iluminacje. 


       Królewski Ogród Światła można oglądać codziennie popołudniami od października do marca, od godziny 16-ej do 21-ej. Pokazy w Ogrodzie Wyobraźni są codziennie co 20 minut, mappingi tylko w niedziele co godzinę. To wszystko przesądziło, że wybraliśmy się tam w niedzielę. Oczywiście taką wyczekaną, ze śniegiem i nadprogramowo z mrozem



        Zaopatrzeni w bilety, nasze po 10 zł., naszej młodzieży po 5 zł. i córcia gratisowo - dzieci do lat 7 wchodzą bezpłatnie, ruszyliśmy od razu w kierunku dobiegającej do nas muzyki.  Tak trafiliśmy do Ogrodu Wyobraźni na niezwykły pokaz muzyki klasycznej połączonej z grą świateł. Bardzo mi się to podobało, a zwłaszcza starsza para tańcząca w półmroku w rytmie walca, oświetlana co chwilę blaskiem tysiąca diod. Ci staruszkowie wpatrzeni w siebie, wokół półmrok, tajemniczość, w tle muzyka i inne pary wtulone w siebie. Ot cudna i niezapomniana chwila. 



       Niestety mojej euforii nie podzielała córka, która wypatrzyła coś innego obok, ani męska część rodziny. Tak więc ruszyliśmy dalej, a w zasadzie cofnęliśmy się na Złoty Dziedziniec, bo akurat rozpoczynał się pierwszy pokaz tego dnia. Bajka "W Wilanowie Król jest jeden" czyli krótki film animowany wyświetlany na fasadzie pałacu. Tu moi mężczyźni rozdziawili dzioby, bo to z kolei im się spodobało. Potem obejrzeliśmy piękną fontannę i każdy przysiadł na chwilę w królewskiej karecie zaprzężonej w sześć rumaków. 



       Gdy dostatecznie zmarzliśmy ruszyliśmy w kierunku miejsca, które córcia zauważyła już na początku i ciągnęła nas tam cały czas. Wcale Jej się nie dziwię, bo kolorowe lampki na tle ciemnego nieba przyciągały niczym magnes. Dosłownie jak owady do kwiatów latem, tak my, ludzie zgromadzeni tego dnia w Wilanowie ciągnęliśmy w kierunku Magicznego Ogrodu Króla. 



        Po przejściu pod oświetloną, dużą bramą znaleźliśmy się w innym świecie. Zjawiskowym, bajkowym, fantastycznym. I duzi, i mali, Ci całkiem duzi, i dzieciaczki w wózkach z zainteresowaniem oglądali gigantyczne, a zarazem przepiękne okazy owadów, roślin i innych przedmiotów.








        Mimo chodzenia, biegania, przytupywania, pocierania rąk marzliśmy coraz bardziej, zwłaszcza ja, dlatego z ogromną przyjemnością skręciliśmy na chwilę do Oranżerii, gdzie urządzono Krainę Kinder Niespodzianki. 



       Córcia znalazła tam wiele atrakcji i została z mężem, a my dosłownie po minucie pobiegliśmy z powrotem na dziedziniec oglądać kolejną bajkę, inną, "Bajkę o królewskiej Wydrze", od początku i co ważne ... tym razem widziałam więcej, hehhe  bo z moją posturą to zza tłumu ludzi poprzednim razem za dużo nie obejrzałam.



        Po skończonym mappingu chłopcy pobiegli grzać się, a ja zostałam w Ogrodzie Wyobraźni. Tym razem wysłuchałam i obejrzałam całość. Cudowne! Dla tego koncertu wrócę tam za rok. To już postanowiłam


      Gdy dołączyłam do rodziny akurat wygaszono światła i ... zaczął się pokaz malowania światłem. Rewelacyjna sprawa! Podziwiam dziewczynę, która tak zręcznie, szybko i bardzo ładnie rysowała. I gdyby to malowała kredką, rysowała węglem czy zwykłym ołówkiem to też oglądałabym równie uważnie, z tym samym zainteresowaniem i podziwem. Po zakończonym pokazie dzieci dostały okularki, rysiki i mogły popróbować swoich sił. Córcia była wniebowzięta!


       Nagrzani, zrelaksowani, z córką dumnie niosącą własnoręcznie wykonanego i pokolorowanego kartonowego owada, wróciliśmy do Ogrodu by jeszcze raz, na spokojnie obejrzeć te wszystkie wspaniałości, by niczego nie pominąć, by wszystko zapamiętać





Mężowi spodobał się środek ogrodu czyli olbrzymie lilie pływające w stawie


Chłopcy najdłużej wpatrywali się w to drzewo. Starszy syn coś tam kombinował, że coś tam by jeszcze zmienił, że niemalże idealne...


Córka nie mogła oderwać oczu od kielicha kwiatu, wchodziła do środka z jednej strony, wychodziła z drugiej i od nowa, i jeszcze raz



Mnie najbardziej urzekły dmuchawce mniszka lekarskiego, a z owadów siedząca nieopodal pszczoła 


To jeszcze krótkie spojrzenie i ... żegnaj Wilanów na rok


Jeśli tam jeszcze nie byliście to gorąco zachęcam. Niestety post ten pisałam tyle czasu, że w tym sezonie to się nie uda, ale jesień nadejdzie szybciej niż się tego spodziewamy i znów będzie można podziwiać Pałac Króla Jana III Sobieskiego w zimowej odsłonie. TU jeszcze więcej informacji o imprezie, cennik itp.

Tylu zdjęć w jednym poście to jeszcze u mnie na blogu nie było:)

3 komentarze:

  1. Dzięki za tak wspaniałą relację, aż chciałoby się zobaczyć to na własne oczy. I coś czuję, że ja utkwiłabym w tym Ogrodzie Wyobraźni na długo!
    Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniała wycieczka!
    Gdy będę miała możliwość, na pewno zabiorę tam dzieci :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna fotorelacja. Chętnie wybrałabym się na taką wycieczkę.

    OdpowiedzUsuń