czwartek, 28 listopada 2013

Listopad

25 listopada
Dzień wietrzny i za sprawą tegoż wiatru chłodny, ale słoneczny. Przyjemny. 
Ot, taki późnojesienny
A w ogrodzie jeszcze kwitną kwiaty...


















w szklarni dojrzewają ostatnie pomidory, rosną rzodkiewki...


i .... krokusy zaczęły wychodzić z ziemi



27 listopada
Cicho, biało, iskrząco, niestety pochmurno.
Mroźno
Ot taki zimowy dzień
A w ogrodzie już tak...




















Niby dwa dni różnicy...

W takie listopadowe dni nie ma nic lepszego niż świeży, cieplutki chlebek. Ostatnio piekę go nad ranem, tak by na 6-ą rano był gotowy. Akurat zdąży lekko ostygnąć i jest taki wspaniały na śniadanie, a jak w domku ślicznie pachnie ....


Pozdrawiam ciepło:)

sobota, 23 listopada 2013

Komodę mam i ja!

             Pewnie to śmiesznie zabrzmi, ale od 5 lat szukam szafy do naszego domu. Docelowo miała ona stanąć w wiatrołapie. Przemalowana na biało, tak, by pasowała do reszty wnętrza. Chodziłam i chodziłam do miejscowego sklepu retro i nic, ciągle nic. W międzyczasie dostaliśmy od teściów jakiś złomowato-zabytkowy żyrandol. Starszy syn zdążył zbić jeden klosz. Myśleliśmy, że pozbyliśmy się tej brzydkiej ozdoby, ale ... teściowa dokupiła nowe cztery klosze i nadal ten brzydal wisi. Wisi i nawet już nie straszy, bo zdążyliśmy się przyzwyczaić, a nawet polubić. I pewnie dzięki niemu wyklarowała mi się wizja dużego pokoju. Zamarzyły mi się stare, dębowe, ciemne meble. Zdecydowanie salon jest za jasny, zbyt przestronny i trzeba tę przestrzeń optycznie zmniejszyć:) Mąż nie zgodził się na postawienie ścianki i zrobienie z jednego dwóch pokoi, więc tylko taka opcja pozostaje. 
          Ostatnio bez żadnej nadziei, bez przekonania, ot tak sobie, bo byliśmy w sklepie obok, wstąpiliśmy do naszych staroci i ... szaf brak, za to urodzaj na komody. Wpadły nam w oczy od razu 4 modele. Wszystkie śliczne, wszystkie w dobrym stanie. Pierwsza odpadła ze względu na cenę, druga zbyt długa, pozostały dwie. Oj długo chodziliśmy wokół nich i po całym sklepie, by znów do nich wracać oglądać, mierzyć. W końcu zdecydowaliśmy się i tego samego dnia taka komoda stanęła w naszym domu



Tu lepiej widać autentyczny kolor. Niestety już wiemy, że będzie problem z dokupieniem szafy i kredensu, gdyż kolor ten to wynik pomalowania mebla bejcą. Czy znajdziemy teraz coś podobnego?



To jeszcze jedno spojrzenie:) Prawda, że cudna ta nasza komoda?



Gdyby ktoś, gdzieś zobaczył podobną szafę lub kredens, witrynkę albo miał taki mebel na zbyciu, proszę pisać


Pozdrawiam ciepło!

poniedziałek, 18 listopada 2013

Szydełkowe kwiatki

           Od pewnego czasu znów mnie więcej w blogosferze. Nocą, gdy domownicy śpią, buszuję po zaprzyjaźnionych blogach i nie tylko takich. Różności i cudności znajduję. Niemalże z miejsca zakochuję się w wielu pracach czy też samych pomysłach. Miejsce na dysku kurczy się, w notesie coraz mniej wolnych stron, coraz więcej tych dodanych do ulubionych stron. Szkoda tylko, że doba ciągle taka sama, a może nawet krótsza? Na szczęście odeszła sprawa pielęgnacji ogrodu i otoczenia wokół domu, dbania o codzienne zamiatanie tarasu czy podjazdu, tak więc coś tam dłubię. Oprócz Damy oczywiście czy zazdrostki do kuchni:)
         Ostatnio, zupełnie ostatnio zobaczyłam u Bogusi jej szydełkowe, prześliczne kwiatki. Pozazdrościłam, zaproponowałam zamieszczenie kursu i ... dostałam w zamian schemat. Tego samego dnia przygotowałam włóczkę, a już następnego miałam swój kwiatek. Kolejnego dnia już dziergałam nowy. 




A skoro kwiatki miałam, całe dwie sztuki pomyślałam, że czas na coś, co mogłyby one ozdobić. Więc znów nocne podczytywanie blogów i poszukiwanie Czegoś. Czegoś konkretnego tym razem. Czegoś o czym myślę od dwóch lat, ale niestety widziałam tylko opisy wykonania po angielsku. Mam nawet wydrukowany taki opis, co mi jednak po nim skoro dla mnie angielski to czarna magia. I udało się, znalazłam po polsku, i odkurzyłam druty (dosłownie, bo chyba po 10 latach, nie liczę czapki i szalika zrobionych 5 lat temu), i nawet już mam kawałeczek. Mam to coś. Coś o czym będzie w następnym poście. Być może już pochwalę się gotową pracą? Tymczasem znów coś znalazłam u Bogusi, o taki fajny kapturo-szal. Czas, proszę dwa, pięć, dziesięć kilo albo metrów czasu

czwartek, 14 listopada 2013

Alfons Mucha i jego kobieta cz.1

        Malarstwo A. Muchy bardzo mi się podoba i gdy tylko zobaczyłam tę kobietę, ten wzór od razu zakupiłam gazetkę. Gazetkę przeterminowaną, zamoczoną, z uszkodzoną okładką, ale to wszystko było nieważne. Ważne było to co wewnątrz. Właściwie tych kilka stron, na których jest schemat:) Przygotowałam mulinę Anchor, dokupiłam brakujące pasemka, jak również kanwę 16ct i zaczęło się
Zaczęłam od dołu. Miałam wyszywać kolejno stronami gazetki, ale zmieniłam taktykę widząc swe ślimacze tempo. Stwierdziłam, że ten bladoróżowy za rok to szary będzie, w najlepszym wypadku:)
Zatem kolorami lecę... od czarnego zaczynając:)



 Górną ramkę wykończyłam, zadowolona robótkę odłożyłam. Przy kolejnym podejściu, gdy ten prawy trójkąt między damą, a ramką haftowałam, okazało się ... że ramka jest źle wyszyta:(
Haft w kąt. Po kilku dniach pokornie wróciłam, wyprułam i lecę dalej, i melduję, że z czarnym skończyłam:)


Jaki będzie kolejny kolor? O tym następnym razem. 

piątek, 8 listopada 2013

Świąteczny post

Dopiero co z cmentarza wróciliśmy, dopiero co ze sklepów zniknęły znicze, wieńce i sztuczne kwiaty, a już tematyka bożonarodzeniowa zewsząd wyłazi
Uległam pokusie ostatnio i to dwukrotnie. 
Wiem zwariowałam, wiem nie powinnam, wiem,
ale
i choinka ładna, i szkoda opuścić kolejną edycję SAL-a świątecznego ...

We wtorek zapisałam się na SAL u Diany P. Tam będziemy haftowały 
o taką śliczną, samplerkową choinkę:


to było na kwadrans przed 12-ą, bo kwadrans po 12-ej już byłam zapisana na kolejny SAL, tym razem u Ani. Tu haftujemy jeden 
z czterech zaproponowanych wzorów na bieżnik lub obrus. Kto wie kiedy tego dokonam, ale wzór już mam:). O taki:



Zapisy TU, ale TU też można

To teraz proszę o trzymanie kciuków i obserwowanie postępów pracy, bo nie omieszkam o tym pisać ... hehe pewnie niejeden raz:)

poniedziałek, 4 listopada 2013

Dzień Zaduszny


Tegoroczny układ świąt Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego, a zaraz po nich niedzieli dał możliwość odwiedzenia wszystkich zmarłych z rodziny i tych żyjących też. Chciałabym dzisiaj pokazać jak śliczne nagrobki zobaczyliśmy na naszych cmentarzach








Wieczny odpoczynek racz im dać Panie