niedziela, 30 listopada 2014

SAL Уютный календарь cz. 11 - Ноябрь


Zamiast nie wnikać i haftować kolejne obrazki przesyłane przez Irinę kombinuję i staram się dostosowywać je do tego, co my Polacy świętujemy, do tego, z czym kojarzą się nam kolejne miesiące. 
Myślałam, myślałam nad listopadem i nic sensownego nie wymyśliłam, bo jakby nie patrzeć listopad to przede wszystkim: Wszystkich Świętych, to Zaduszki, to krajobraz szarobury, to kilka solenizantów w rodzinie i wśród znajomych, początek adwentu oraz Andrzejki na koniec. Prosiłam domowników o podpowiedzi i te same skojarzenia. Pytałam koleżanki i to samo. Wzbogacono mi tylko skojarzenia o Święto Niepodległości, o pluchę, o przymrozki, wyciąganie czapek i szalików oraz dodatkowe wolne dni w pracy;)
Czas mnie poganiał, a wszechobecne dynie skłoniły do sięgnięcia po ..... tak, tak, po haft przesłany przez Irinę jako październikowy. Podobała mi się ta wiedźma od początku tyle, że nie pasowała do października. Wiem, że ot tak bez okazji po wzór nie sięgnę, więc z braku innych pomysłów wiedźmoczka wskoczyła na kanwę, na kalendarz już nie zdążyła:)


Ma ktoś ochotę na pieczoną dynię? Nie wiem jak to się dzieje, ale z roku na rok coraz więcej jej jemy, w coraz to innych formach. W tym roku absolutnym hitem dla mnie jest kawa z dynią. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybym kawę w ogóle piła:)))