poniedziałek, 28 lutego 2011

Wystawa storczyków Orchidea 2011




Miał być post o zimie, potem o mojej aktualnej robótce, jeszcze później o czytanej książce i moich parapetowych szaleństwach. Niestety, stało się to, czego najbardziej obawiałam się zakładając bloga. Cierpię na chroniczny brak czasu!!!!  Nie mam kiedy odwiedzać ulubione blogi, a jeszcze pisać własny? Cóż, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo;)
Przechodzę zatem do meritum




Na wystawę storczyków wybierałam się rokrocznie od 3 lat, ale zawsze coś stało na przeszkodzie. W tym roku o imprezie dowiedziałam się w ostatniej chwili, w sobotę po południu i już w niedzielę rano gnaliśmy w stronę stolicy:). Wystawa i połączony z nią kiermasz odbywały się w Warszawie w dniach 25-27 lutego 2011 roku w godz. 10.00 - 18.00 w budynku Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Wystawę organizowali: Ogród Botaniczny Uniwersytetu Warszawskiego, Polskie Towarzystwo Miłośników Storczyków, Warszawskie Towarzystwo Miłośników Orchidei (WTMO), OrchidSklepik i Salon Orchidea.  Na miejscu można było podziwiać przepiękne odmiany storczyków, zakupić je oraz specjalną ziemię, nawozy i inne akcesoria potrzebne do uprawy i pielęgnacji tych kwiatów. Były prelekcje oraz udzielano porad jak je pielęgnować. Przyznam szczerze, że spodziewałam się większej imprezy. Przeszkadzało mi oświetlenie, a w zasadzie jego brak. Poza tym warto było!!!!! Dla niedowiarków i miłośników storczyków fotki.



Kolejne wystawy w:
Łodzi - w dniach 11-13 marca br.
Krakowie  6-8 maja br.






niedziela, 20 lutego 2011

W babcinym stylu



Robiąc porządki w starych teczkach znalazłam wyrwaną stronę z jakiegoś czasopisma. Może "Przyjaciółki"? Przedstawiała takie cudo:



W związku z tym, że sypialnię mam właśnie taką "babciną", narzuta ta idealnie mi pasowała, ale ... wzór musiał odleżeć swoje, nabrać mocy, jak niektórzy mawiają. Wahałam się zresztą czy podołam zadaniu. Po jakimś czasie natknęłam się na podobny pled u Elisse. Gdy jeszcze później zobaczyłam kurs wykonania kwadratów i ich łączenia na blogu u Alushki wiedziałam, że to przeznaczenie:). Z szydełkiem się kiedyś zetknęłam, więc zgromadziłam potrzebne włóczki, co wcale nie było łatwe ze względu na kolorystykę, zakupiłam szydełka i przystąpiłam do dzieła. Początki były trudne, ale nie zniechęciło mnie ani moje tempo pracy, ani nie odstraszyła ilość potrzebnych kwadracików;). Wymierzyłam dokładnie łóżko, przeliczyłam na kwadraty i dzień w dzień robiłam kolejne ... 3 sztuki:)))).



Gdy już zgromadziłam kilkanaście kwadracików, gdy zabrakło białych kłębków na kolejne elementy, bo nie odcinałam nitek, zaczęłam układać te gotowe zestawiając kolorystycznie i łączyć.


Potem doszłam, chyba, do wprawy, bo robiłam więcej elementów. Rekordem było 7 sztuk w jedno popołudnie. 


Po trzech miesiącach "dziubania" dzień w dzień mogłam się cieszyć pięknym, ciepłym, niepowtarzalnym pledem ... w babcinym stylu:)


Michalino, dziękuję, dzięki Tobie udało mi się zamieścić linki:)

niedziela, 13 lutego 2011

Agatkowe imieniny

W naszej rodzinie przyjęło się obchodzić urodziny dzieci i imieniny dorosłych. Pierwsze urodziny bardzo hucznie, potem tylko hucznie, potem coraz skromniej, aż w końcu odświętną osiemnastką przechodzi się w dorosłość, w imieniny. I tu odwrotnie. Najpierw skromne imieniny, potem bardziej uroczyste, potem z pompą:). hihih i ... postanowiłam się wyłamać, gdy tylko zobaczyłam pewien uroczy hafcik. Szybciutko go wykonałam i powstała kartka dla Agatki





Ciekawa jestem jak to jest u Was. Czy obchodzi się imieniny i urodziny? Czy tylko urodziny? Czy tylko imieniny? 

środa, 9 lutego 2011

I już na bieżąco ...


W ten oto sposób wkroczyłam w 2011 rok. Tylko co z tego, że chcę, … skoro nie potrafię?
Po pierwsze: nie wiem jak to działa, jak wklejać zdjęcia, banery, odsyłacze, listy blogów, liczniki itp., ale skoro zamieściłam pierwszy post, to może i reszty się nauczę?
Po drugie: pustka …. Zupełna pustka w głowie. Od czego zacząć? O czym w ogóle pisać? I… bingo, pomysł sam przyszedł. Kolejna wymianka … Kolejna u Moteczka. Tym razem zimowa wymianka. TUTAJ szczegóły.



W ostatniej chwili, ale zdążyłam. Już wiem kogo wylosowałam. Już wiem czym chcę obdarować moją wymiankową parę. Już działam, ale na razie cicho-sza …

niedziela, 6 lutego 2011

Zerkając wstecz ...

Zanim zacznę spisywać aktualności, muszę wspomnieć o kilku blogowych wydarzeniach z 2010 roku. Blogi odwiedzam bardziej lub mniej systematycznie od 2 lat. Najpierw oglądałam fotki, wybiórczo opisy, potem zaczęłam wczytywać się w posty i założyłam konto na bloxie. Jeszcze później pojawiły się moje komentarze na bloxie i bloggerze. Ujednoliciłam nicki. W ubiegłym roku przepadłam zupełnie. Niemalże każdego dnia kogoś odwiedzałam w wirtualnym świecie. 
Tym to sposobem wzięłam udział  w urodzinowej uczcie  - TUTAJ  u Splocika z blogu: Splecione nitki i słowa . Dostałam od niej prześliczną zakładkę. Dziękuję:)




Więcej o tym można poczytać na blogu hrabiny, o tu - http://mamaniuni.blox.pl/2010/10/Wpis-dedykowany.html, która użyczyła mi swojego bloga do prezentacji prezentu i podziękowań.


Kolejnym przejawem "aktywności blogowej" był udział w "Jarzębinowej Wymiance" u Moteczka Tu . Prześliczne prezenty otrzymałam od Natolinka, dziękuję raz jeszcze:).




Ja z kolei mogłam obdarować Izoldkę17. Z przygodami, z niepokojem, w bólu, ale udało mi się przygotować wymiankowe podarki na czas. O takie:




Ubiegły roku zakończyłam na słodko:). Millu z blogu  http://millucraftcrochet.blogspot.com/ przysłała mi tuż przed świętami Bożego Narodzenia nie tylko pięknie wyglądające, ale niezwykle smaczne pierniczki. Proszę, można podziwiać...




W Nowy Rok podjęłam decyzję. Zakładam blog. Muszę, po prostu muszę mieć miejsce, gdzie będę mogła na bieżąco przedstawiać swoje prace, dziękować, chwalić się otrzymanymi i wysyłanymi pracami. Więc jestem ....