poniedziałek, 18 listopada 2013

Szydełkowe kwiatki

           Od pewnego czasu znów mnie więcej w blogosferze. Nocą, gdy domownicy śpią, buszuję po zaprzyjaźnionych blogach i nie tylko takich. Różności i cudności znajduję. Niemalże z miejsca zakochuję się w wielu pracach czy też samych pomysłach. Miejsce na dysku kurczy się, w notesie coraz mniej wolnych stron, coraz więcej tych dodanych do ulubionych stron. Szkoda tylko, że doba ciągle taka sama, a może nawet krótsza? Na szczęście odeszła sprawa pielęgnacji ogrodu i otoczenia wokół domu, dbania o codzienne zamiatanie tarasu czy podjazdu, tak więc coś tam dłubię. Oprócz Damy oczywiście czy zazdrostki do kuchni:)
         Ostatnio, zupełnie ostatnio zobaczyłam u Bogusi jej szydełkowe, prześliczne kwiatki. Pozazdrościłam, zaproponowałam zamieszczenie kursu i ... dostałam w zamian schemat. Tego samego dnia przygotowałam włóczkę, a już następnego miałam swój kwiatek. Kolejnego dnia już dziergałam nowy. 




A skoro kwiatki miałam, całe dwie sztuki pomyślałam, że czas na coś, co mogłyby one ozdobić. Więc znów nocne podczytywanie blogów i poszukiwanie Czegoś. Czegoś konkretnego tym razem. Czegoś o czym myślę od dwóch lat, ale niestety widziałam tylko opisy wykonania po angielsku. Mam nawet wydrukowany taki opis, co mi jednak po nim skoro dla mnie angielski to czarna magia. I udało się, znalazłam po polsku, i odkurzyłam druty (dosłownie, bo chyba po 10 latach, nie liczę czapki i szalika zrobionych 5 lat temu), i nawet już mam kawałeczek. Mam to coś. Coś o czym będzie w następnym poście. Być może już pochwalę się gotową pracą? Tymczasem znów coś znalazłam u Bogusi, o taki fajny kapturo-szal. Czas, proszę dwa, pięć, dziesięć kilo albo metrów czasu

3 komentarze:

  1. Też tak mam, że odwiedzam blogi i coraz więcej i więcej rzeczy mi się podoba i chciałabym je zrobić, ale niestety, czasu brak, a innym obowiązków od groma... Może przez święta będzie czas na 'wesołą twórczość' :D Piękne kwiatuszki, tak poza tym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, co to będzie to coś.:) Zaintrygowałaś mnie.

    OdpowiedzUsuń