We wrześniu miałyśmy do wyhaftowania "winny obrazek", jednak po raz drugi wyłamię się i popełnię inny. Dla mnie, matki uczniów, wrzesień kojarzy się tylko i wyłącznie z początkiem rok szkolnego. Wrzesień to czas biało-granatowego stroju, gorączki szkolnych zakupów, poszukiwań ostatnich podręczników, czas składek, zebrań i tworzenia nowej organizacji dnia/tygodnia. Długo się nawet nie musiałam zastanawiać co chciałabym haftować, bo dziewczynki z obrazków projektu Veronique Enginer plączą mi się w głowie od dłuższego czasu. Przez chwilkę może był dylemat, którą z nich teraz wyszyć, ale szybko wybór padł na tę piszącą. Większy problem miałam ze zdobyciem schematu, ale i z tym sobie poradziłam i tak powoli, powoli wyłaniał się taki oto obrazek
Potem z konturkami taki:
Ostatecznie na kalendarzu haft tak się prezentuje:
Uroczy jest ten wzór i chyba długo nie trzeba będzie czekać na drugą dziewczynkę, tę czytającą:) i ... może jeszcze jedno zdjęcie
Pozdrawiam
Bardzo ładna :)Ja swoje zaległości kalendarzowe nadrobię po powrocie do domu.
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik - też podobają mi się te dziewczynki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :))
Cudowny hafcik, wygląda prześlicznie
OdpowiedzUsuńWzorek rzeczywiście bardzo uroczy, świetnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń