Wydawało mi się, że rok jest taaaki długi i ten SAL będzie trwał i trwał, tymczasem dostałam maila z ostatnim schematem do wyszycia. Długo zwlekałam z tym haftowaniem, bo jakoś listopad i grudzień namiętnie chorowaliśmy i to całą rodziną:( Wszyscy. Od najmniejszego do najstarszego domownika, a nawet babcię i dziadzia zaraziliśmy w święta:( Na szczęście w Nowy Rok dzieci weszły zdrowe, my z mężem kończąc antybiotyk i lepiej się czując:) Zwlekałam, ale wyszyłam jeszcze w starym roku;) Heheh dziwnie ten mój grudzień wygląda porównując z oryginałem i pracami innych SALowiczek. Dlaczego? Bo len mam słabiutki. Nierówne nitki i w efekcie obrazek jest dwa razy szerszy niż być powinien. A wygląda tak:
I przyszedł 1 grudnia i w skrzynce brak maila od Iriny, i kolejne dni, i tygodnie, i styczeń się zaczął i jakoś dziwnie, że nic nie muszę:)
Wyciągnęłam zatem mój ubiegłoroczny już kalendarz i proszę ... ile się tego nazbierało, i jak różne te hafciki, i jak kolorowo:)
i jak Wam się podoba?
A tak to się zaczęło - klik. Na dole postu jest galeria wszystkich prac.
Irina, спасибо большое за удовольствие вместе. Cпасибо за SAL!!
Lubię takie zabawy:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńkolorowy, całoroczny zawrót głowy - fantastycznie wyszło
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te hafciki z całego roku. Część moich już poszła w świat. Szkoda,że Irina już nie prowadziła wspólnej galerii pod koniec kalendarza.
OdpowiedzUsuńbardzo ładne:) miesiąc po miesiącu... :)
OdpowiedzUsuńWszystkie obrazki śliczne, ale ten z czarownicą podoba mi się najbardziej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cały kalendarz wygląda przepięknie :)
OdpowiedzUsuńKusiłam... pojechałaś zobaczyć Wrocław :-). I jak było?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia serdeczne
Kalendarz wygląda cudownie, szczególnie spodobał mi się sierpień, przepiękne żywe kolory
OdpowiedzUsuńPiękne prace!!! Zazdroszcze talentu!!!
OdpowiedzUsuń