Zaczęło się od brystolu, że kupiony, że leży, że kurzy się, że trzeba go wykorzystać, że może kolejne kartki na SAL. Potem sięgnęłam do starego numeru The World Of Cross Stitching (nr 171) i nie było już co wymyślać dalej, bo kotek musiał powstać tu i teraz:)
Tak wygląda już gotowy w bordowym "opakowaniu". Oczywiście domyślacie się, że łatwo nie było z wycięciem tego okienka:)
Uwielbiam takie hafciki a tego kotka szczególnie:)
OdpowiedzUsuńŚliczna karteczka !
Pozdrawiam cieplutko :)
Prześliczny hafcik, też lubię tego kotka:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kotek :))
OdpowiedzUsuńsłodki kociak:)
OdpowiedzUsuńKotek wygląda super. Podziwiam to skomplikowane wycięcie... I wyszła piękna karteczka.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie i pozdrawiam serdecznie :-)
Marille z http://marilles-crochet.blogspot.com/
Super kociak :)Bardzo ładna kartka wyszła
OdpowiedzUsuńUroczy hafcik:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJestem kocią fanką a więc podoba mi się podwójnie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wycięcie!!!
OdpowiedzUsuńUroczy koteczek:)
OdpowiedzUsuńPodjęłaś się wyzwania z tym wycinaniem, ale dałaś radę i kartka świetnie wygląda.
Informacja: Mój blog zmienił adres www.calajahandmade.blogspot.ie ;)
OdpowiedzUsuń