poniedziałek, 7 listopada 2011

Wielka radość - mam córcię!!!!!

Korzystając z wolnej chwili i faktu, że mam dostęp do netu, chcę się pochwalić. Otóż 
w niedzielę - 23 października urodziłam śliczną, zdrową córeczkę. 
Kruszynka ważyła zaledwie 2990g. i mierzyła 51 cm. 
Dostała za to 10 pkt w skali Apgar i potem zaczęły się schody. 
Dopadła ją żółtaczka i nie chce puścić. Było naświetlanie na dwie lampy, przejście na ściągany i podgrzewany pokarm, przepajanie glukozą, naświetlanie jedną lampą. Obecnie znów na ściąganym pokarmie, podawany jest Luminal i naświetlam jedną lampą. Jestem szczęśliwa, że mam córkę, ale nie mogę już patrzeć na te wszystkie zabiegi nie przynoszące efektów. Jestem zmęczona i smutna, ale kto mógłby patrzeć na męczenie takiego maluszka:



Z tego miejsca chciałabym podziękować Moteczkowi, za przekazanie wiadomości o narodzinach córci i przeprosić organizatorki SAL-ów, że nie opublikowałam prac na czas. Nie mam chwilowo jak, ale i myszki, i słoik obfotografuję jak wrócę do domu. Zakładka i książka w ramach zimowej wymianki też w domu czekają. Wiedziałam, że urodzę przed terminem, ale myślałam, że trochę później ... ba, czasem łudziłam się, że tym razem donoszę do terminu ... i znów się nie udało ...
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie ze szpitalnego łóżka

20 komentarzy:

  1. Alleluja:)
    Będzie dobrze, musi być... napiszę wieczorkiem @... póki co pozdrowienia dla obu dzielnych kobiet:)

    OdpowiedzUsuń
  2. i jeszcze raz napisze że to naprawdę wielka wielka radość i Wam obu, wspaniałym kobietkom życzę dużo sił i zdrowia.a żółtaczka minie, wiem co czujesz bo przechodziłam to samo z moją dwójka i choć wiedziałam że to dla ich dobra to serce płakało jak leżały pod tymi lampami.modlę się za Twoją kruszynkę.buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana- będzie dobrze, czasami to dłużej trwa. Najważniejsze, że nie ma innych powikłań. Tryzmam mocno kciuki i ściskam Was obie:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje dla Rodziców i dzielnej kruszynki!!:)
    a co do żółtaczki trzeba to przetrwać!
    sama to przechodziłam z moimi bliźniaczkami, będzie dobrze zobaczysz!!!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja droga - gratulacje!! Córcia jest śliczna i napewno bardzo silna i dzielna. Z pewnością żółtaczka niedługo minie i będzie wszystko dobrze:) Trzymam za Was mocno kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję i dużo zdrowia życzę Wam obu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz prześliczną córeczkę! Życzę duuuużo zdrówka i wszystkiego co najlepsze dla córci i Mamy! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałego życia razem Wam życzę! Pełnego miłości i spokoju każdego dnia, niech los o Was dba i chroni!
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wielkie,wielkie gratulacje!!!!Nie bądz smutna maleńka się troszkę "poopala "i wszystko będzie dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co za wspaniała wiadomość! Niech tylko ta żółtaczka szybko przejdzie, no i zdrowia Życzę Wam obu z całego serca:)
    Buziaki przesyłam i ściskam mocno:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Co za radosna wiadomość!
    Gratuluję i zdrowia życzę obu paniom :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję z całego serca i Tobie, i Tacie maleństwa, i córeczce też! Jest słodka!
    Patrzę na te zdjęcia i płaczę, bo przypomina mi się jak mój ukochany synek 11 dni przeleżał pod tymi cholernymi lampami :( Wiem, że dla jego dobra to bylo i wiem, że wcale się bardzo nie męczył na tym "solarium", ale nie ma to jak mieć swoje ukochanie przy sobie, w domu...

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze raz wielkie gratulacje!!!
    Kruszynka cudna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego dobrego dla coreczki i mamuski.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Gratulację :) :) :) Zdróweczka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratulacje. Moja córeczka też urodziła się 23 października ale 2007 roku, więc w ten dzień obchodziła swoje 4 urodzinki.

    Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Na pewno zaraz obie zdrowe wrócicie do domku :)

    Pozdr
    Michalina

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana - GRATULACJE!!! To wspaniała wiadomość, a maleńka niedługo już wróci w Twoje kochające ramiona. Wygląda tak słodko! Pozdrawiam najserdeczniej Was obie!!! :))

    OdpowiedzUsuń
  18. o rety, co za maleństwo! wielkie, wielkie gratulacje!! i by się zdrowo chowała :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję ależ piękność:-). To pierwsza dziecinka? Moja córa pierworodna urodziła się o czasie i też miałam 10 punktów ale niestety również nasz pobyt w szpitalu się przedłużył gdyż zaraziła się paciorkowcem. Wszystko się dobrze skończyło, zapewne jak u was a te szpitalne chwile na szczęście się wreszcie kończą i można cieszyć się z macierzyństwa w domu:-) mimo, że czasem oczy się same ze zmęczenia zamykają ha, ha.

    OdpowiedzUsuń