Może nie tyle post, co jego tematyka, bo o tym jeszcze u mnie nie było.
Prędzej bym się spodziewała wpisu o moim maniactwie lakierowym, malowaniu paznokci, ich ozdabianiu niż o pielęgnacji włosów i to w taki sposób:)
Do rzeczy
Ostatnio w wyniku braku czasu, weny, odległości i strachu przed fryzjerem "zapuściłam się". Zarosłam. Włosy są tak długie jakie nigdy nie były, no, może w czasach licealnych. Czyli wieku temu.
Pokochałam te długaśne, mięciutkie, pachnące włosy, a tu dodatkowy, nieproszony bonus się pojawił szczotka-krzak. Po każdym czesaniu niezliczone ilości włosów pozostawały na szczotce/grzebieniu. Nie sądziłam, że stres, niedosypianie, pobyt w zamkniętych pomieszczeniach, w świetle jarzeniówek może spowodować takie spustoszenie w organizmie. I pewnie wypadanie włosów(łysienie) u córeczki to też nie do końca efekt długotrwałej antybiotykoterapii jak mi tłumaczono.
Po powrocie do domu, w zasadzie już pomiędzy kolejnymi szpitalami zaczęłam czytać i eksperymentować, ale ta metoda przerosła moje oczekiwania, najbardziej i o tym dzisiaj będzie.
Mąka. Mąka żytnia jakiej używam do pieczenia chleba
i woda. Woda przegotowana jaką zawsze mam w dzbanku
Ot dwa zwykłe składniki,
pewnie w każdej kuchni dostępne
ale
czy ktoś wpadł na pomysł, by je zastosować inaczej niż kulinarnie?
Mi nie przyszłoby to do głowy na pewno:)
Gdy tylko o tym wyczytałam, wymieszałam szybciutko
3 łyżki mąki żytniej z 6 łyżkami ciepłej wody na gładką masę
Odżywki nie nakładałam, bo chciałam poznać całkowity efekt takiego mycia mąką
Włosy mięciutkie, gładkie, błyszczące i czyściutkie. W to ostatnie jakoś nie wierzyłam;) Miałam obawy, że kluski na włosach zostaną, że włosy będą niedomyte i szorstkie
Podsumowując: dla mnie taki szampon z mąki to rewelacja. Nie wiem jeszcze czy ograniczy to wypadanie włosów, ale włosy ładnie wyglądają, troszkę dłużej są świeże i nie miały kontaktu z chemią
hehhe jako dowcip napiszę, że nieopacznie ostatnią łyżkę wsypałam mąki żytniej razowej. Ot złapałam kolejny worek, ciach, ciach i dopiero mieszając zauważyłam te grubsze kawałeczki, otręby. Na szczęście większość wypłukała się, a reszta została wyczesana:)
Ooo...
OdpowiedzUsuńNo muszę powiedzieć, że mnie zatkało.
Kochana, taki pomysł na mycie włosów to... mąka na mój młyn.. ee, chciałam powiedzieć woda na mój młyn;))) Bo od dawna próbuję pozbyć się chemii z domu, kosmetyków kolorowych w zasadzie nie używam, a szampony, płyny, mydła kupuję jakieś eko czy bio (rossman - alterra), ale tu mamy całkowite odstawienie chemii i efekt super. Ciekawe, jak będzie przy dłuższym stosowaniu. Będę działać:) Dzięki za ten wpis!
Sciskam mocno:)
włosy można myć i na sucho mąką ziemniaczaną zamiast suchym szamponem dostępnym w sklepach. Stosuje się tak samo jak suche szampony. Jednak i mokre mycie jest zalecane, ale już nie mąką ziemniaczaną. A to suche mycie mąką to tylko w wyjątkowych sytuacjach. Sprawdzałam i jest ok. Pozdrawiam i chętnie wypróbuję Twój sposób na mojego jeżyka :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, jeszcze o tym nie słyszałam ale chętnie wypróbuję, dzięki:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
No proszę! Na pewno wypróbuję na moich długaśnych kudełkach :) Też jestem na etapie eko rzeczy :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wypróbowałam! Jest super, musiałam jednak nałożyć odżywkę, bo mam rozjaśniane włosy, ale efekt jest świetny i czuję się świeżo! Dzięki!
OdpowiedzUsuńlękam się tych klusek mimo wszystko, ale pewnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńcisze się, że Cię zainspirowałam do wypróbowania tej metody!:)
OdpowiedzUsuńMasz piękny pszeniczny kolor włosów ,a wracając do tematu , też próbowałam ta metodę niestety u mnie działała jak dobrze pamiętam tylko do trzeciego mycia :-(
OdpowiedzUsuńCiekawe. Ja też mam długie do pasa włosy i ostatnio podobnie - strasznie mi lecą. Napisz koniecznie jak włoski będą wyglądały po dłuższym stosowaniu mąki.
OdpowiedzUsuńSuper sprawa, pewnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMasz fantastyczne włosy - takie miałam wieki temu... ach...
Pozdrawiam ciepło.
Mam zapas mąki żytniej więc spróbuję :) Jestem ciekawa jaki będzie efekt :)
OdpowiedzUsuńMam zapas mąki żytniej więc spróbuję :) Jestem ciekawa jaki będzie efekt :)
OdpowiedzUsuńSuper sposób. Wypróbuję. Moje sa nijakie, szorstkie i na grzebieniu tez pełno ich siedzi ku mojemu utrapieniu. Dzięki za podzielenie się nowinką. Pozdrawiam serdecznie. - Wrzosiec
OdpowiedzUsuń