Zachciało mi się barszczu ukraińskiego. Bardzo. Jedliśmy jeden dzień i drugi. Trzeciego łapczywie dojadałam resztki. Sama. Gorące. W pośpiechu. I ... jakoś tak chlapnęło i ... poprzednie etui straciło swą urodę.
Nie pozostało mi nic innego jak zabrać się za tworzenie nowego. Niby zima, więc etui ciepłe powinno być, dziergane, ale wiosenne już jakieś to słońce na niebie, więc stanęło na lżejszym wdzianku. Filcowym. Z haftem oczywiście. Długo nawet nie zastanawiałam się. Kwiaty mi się zamarzyły.
Wzór w maki był piękny, aż szkoda byłoby go nie wykorzystać. Tak więc powstał nowy hafcik,
a kilka dni później etui z jego wykorzystaniem
Co prawda marzył mi się inny kolor filcu, jakieś błękity tłukły mi się po głowie, ale ...zielonego filcu u mnie sporo i jakoś tak pasował mi do listków i tej wiosny.
Ogólnie zadowolona jestem, bo hafcik ładny, przyjemnie się go wyszywało i nie wymagał miliona odcieni mulin
Hafcik powstał z resztkowych mulin, których to u mnie dostatek, dlatego trafia do zabawy u Igiełki, a że to niewielki wzorek to zgłaszam jeszcze na SAL Smalls 2019
TU poprzednie dwa filcowe etui na telefon, a TU robione na szydełku
Ubiegły rok nie był dla mnie zbyt łaskawy. Liczne problemy ze zdrowiem znacznie ograniczyły moje robótkowanie. Nie poddaję się jednak i ten rok rozpoczęłam od przystąpienia do kilku znanych zabaw. Mam nadzieję, że będą dodatkowa motywacją.
Już to zdjęcie zdradza, że przynajmniej trzy hafciki trafią na drewniane zawieszki ;)
Zaczynam skromnie drewnianą zawieszką na choinkę, ale obiecuję, że jeszcze wiele prac w tym roku powstanie.
Kolekcja zawieszek na drewienkach powiększa się i mam nadzieję, że na koniec roku zaskoczy nas wszystkich ich ilość
Zawieszkę zgłaszam na nowe odsłony SAL u Kasi, SAL Украшаем елку 2020, SAL Smalls 2019 i SAL u Igiełki
Breloczek planowałam wyhaftować jako uzupełnienie prezentu mikołajkowego wylosowanej parze u syna w szkole, ale....znów nie zdążyłam. Nie wiem kto bardziej temu winny, ja czy syn. W każdym razie hafcik pozostał chwilowo w domu:)
Najpierw powstał niebieski motylek. Początkowo miał być pomarańczowy;)
Potem przybyły mu czułki i konturki
Całość wylądowała w plastikowym breloku
Na razie nie ma drugiej strony, ale tradycyjnie u mnie będzie tam literka z alfabetu - inicjał. Niestety zgubiłam schemat TEJ czcionki i muszę znaleźć coś nowego. Inny mój breloczek można TU zobaczyć.
Breloczek zgłaszam do zabawy Smalls SAL 2018