Było już o zaproszeniach na Komunię Św., wydaje mi się, że to było tak niedawno, a już kolejne dziecię przystępuje do Sakramentu Świętego, stąd i kolejne zaproszenia. Tym razem chrzcielne.
Jak zawsze u mnie planów było tysiące,a mało brakowało i skończyłoby się na kupionych, gotowych zaproszeniach. Jednak w ostatniej chwili sprężyłam się, Malutka chyba wyczuła, że ma być grzeczna, bo taka była;) i wyprodukowałam takie coś:
Po raz drugi kwiatki, po raz drugi nowy dziurkacz, po raz drugi odmówił współpracy w połowie pracy:(. Wstążeczka atłasowa okazała się być przezroczystą materią. Drukarka, hihi u męża w pracy nie chciała drukować na papierze wizytówkowym ze strukturką. Za gruby dla niej czy zbyt nierówny:)? Ba, nawet na papierze ksero źle drukowała. Papier co prawda tym razem pobierała, ale wydruk w smugi. Na zdjęciach nie widać, ale papier zakupiony w LEMONADE ma delikatny deseń.
Oj tam, czepiam się, bo zaproszenia podobały się zaproszonym osobom. A Wam?
No pewnie, że się podobają :)
OdpowiedzUsuńNo ale po takich przejściach :)))
Śliczne sa te zaproszenia takie delikatne takie urocze... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowo to zrobiłaś. Elegancko i stosownie do okazji. Super.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo dziękuję za tak miłe komentarze. Cieszę się, że Wam również zaproszenia przypadły do gustu
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Są idealne, w sam raz na trak piękną uroczystość.
OdpowiedzUsuńCudne te zaproszenia, niesamowicie mi się podobają ;o) Dziękuje za odwiedziny ;o)
OdpowiedzUsuńdelikatne, słodkie i zadziorne z lekka- super projekt:)
OdpowiedzUsuńprześliczne, może skorzystam z pomysłu :D
OdpowiedzUsuńNormalnie lejecie miód na me serce;)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!!!