Udało mi się jednak złapać troszkę lata i uwięzić w słoikach.
W ubiegłym roku często trafiałam w sieci na przetwory z miętą, a to dżemy, to syropy, a to mięta w duetach, to znów solo. Nie sądziłam, że tak mi to utkwi w pamięci, a tu proszę, po roku, gdy zerwałam kolejne truskawki od razu pomysł na dżem z niczym innym tylko z miętą;)))). I nie byłabym sobą, gdybym poszła prostą drogą, ot google, przepis i gotowy dżemik.
Nie. Ja zawsze od końca, pod górę, okrężną drogą. Tak więc robiąc dżem truskawkowy z miętą zrobiłam frużelinę truskawkową. Przepis mnie tak zaciekawił, że musiałam spróbować co to takiego i stwierdzam, że smakuje naszej rodzince, zjedliśmy już nawet połowę, i za rok też zrobię, a robi się tak jak jak w linku powyżej podaje Marzenka z blogu Kulinarne Szalenstwa Maniusi i jak u mnie poniżej
Potrzebujemy:
2 kg truskawek
1/2 kg cukru
1/2 l. wody + 1/4l. do wymieszania z mąką
1 cukier waniliowy
sok z 1 cytryny
14 łyżeczek mąki ziemniaczanej
W związku z tym, że mięta zawładnęła mną zupełnie musiałam zrobić wspomniany wcześniej dżem truskawkowo-miętowy i nawet zmieniłam oryginalny przepis, bo wydawało mi się, że za mało tego zioła, że nie poczuję tej mięty, tak więc mój przepis jest taki:
2 kg truskawek
1 kg cukru
sok z 1 cytryny (w oryginale i skórkę)
60 listków mięty (w oryginale 20-30 małych listków)
Umyte truskawki, kroimy na mniejsze części i wrzucamy do dużego garnka. Zasypujemy połową cukru i dodajemy sok z cytryny. Gotujemy przez godzinę na niewielkim gazie, mieszając od czasu do czasu.
Ciekawie to wszystko wygląda. Ja tylko zmiksowałam truskawki z cukrem i zamroziłam. Ale chętnie zjadłabym taki dżemik z dodatkiem mięty.
OdpowiedzUsuńPyszne dżemiki :-):-):-) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńSmaczne wygląda. ja też zrobiłam masę przetworów, w tym roku królują truskawki z lawendą. Pozdrawiam Kaśka
OdpowiedzUsuńjejku jakie apetyczne zdjęcia...
OdpowiedzUsuń