niedziela, 9 lutego 2014

3 bit


W sumie to żadna nowość w mojej kuchni, bo ciasto 3Bit nasza rodzina zna od dawna, ale z przepisu Magdy  skorzystałam pierwszy raz. Gdyby nie Jej prześliczne zdjęcia pewnie nie zwróciłabym uwagi na sam przepis, a warto, bo jednak inne niż to moje. Ciasto pyszne, jego wykonanie łatwizna i to co lubię - wspólna praca z dzieciakami. hehe bo kto lepiej ułoży te ciasteczka niż one? kto dokładniej wybierze masę z puszki? kto chętniej wyliże garnek z masy budyniowej czy miskę z bitej śmietanki? i kto dokładniej zetrze czekoladę niż mój syn?



 Wiem, że nie każdy lubi wchodzić w linki, zwłaszcza jak mu wolno net chodzi, więc pozwolę sobie podać tu przepis. Jeśli ktoś lubi bardziej słodkie ciasta, proszę jednak wejść do Magdy, bo ja dałam zdecydowanie mniej cukru.

Składniki:
6-7 paczek herbatników


puszka masy krówkowej


3 szklanki mleka
2/3 szklanka cukru
aromat waniliowy
125g masła
4 czubate łyżki mąki pszennej
5 czubatych łyżek mąki ziemniaczanej
4 jajka, 


1/2 l śmietany kremówki 30%,
2 łyżki cukru pudru trzcinowego Diamant
śmietan-fix 


Do dekoracji
50g startej czekolady



Blachę o wym. 25x36 cm wyłożyć herbatnikami. 

Rozsmarować na nich masę krówkową i przykryć kolejną warstwą herbatników.
2 szklanki mleka zagotować z masłem, cukrem waniliowym i cukrem. Resztę mleka zmiksować z jajkami oraz obiema mąkami. Dodać do gotującego się mleka energicznie mieszając. Zagotować. Ciepłą masę wylać na ciasto, przykryć warstwą herbatników. Schłodzić.
Śmietanę ubić z cukrem pudrem oraz fixem na sztywno, wyłożyć na ciasto.
Wierzch posypać startą czekoladą. 

Przechowywać w lodówce.




Zaczęłam haftować marcowy wzorek od Iriny. Tempo mam zawrotne, ale oczy nie pozwalają mi już na haft z monitora, a do przerysowywania jakoś ciężko przysiąść. hehe jakoś tylko pszczółkę dałam radę i to jak profesjonalnie:))) chyba na jakimś rachunku:))))) Na szczęście jeszcze mam sporo czasu





3 komentarze:

  1. Witaj :)
    Dziękuję za odwiedzinki i miłe komentarze.
    Pozwoliłam sobie na spacer po Twoim blogu :)
    Spodobało mi się wiele Twoich prac.
    Przyznam się, że jeszcze sama nigdy nie robiłam tego ciasta i gdybym nie chciała zrzucić kilku po-ciążowych kilogramów pewnie bym się za nie zabrała, bo wygląda bardzo apetycznie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciasto obłędne ,wyobrażam sobie jakie pyszne.
    Ja jeszcze marca nie zaczęłam ,bo pochłania mnie mój asyżowy haft.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń