piątek, 23 września 2011

Świąteczny SAL 2011 - cz.1

Zwariowałam. Oszalałam. Bo jak inaczej to nazwać? Mimo zbliżającego się porodu, mimo wielu zobowiązań, SAL-a u myszszeczkunii, TUSAL- a zapisałam się na Świąteczny SAL ...
bo ....
musiałam!!!


W ubiegłym roku bacznie obserwowałam polską i angielską wersję tego Bożonarodzeniowego SAL-a. Wcześniej, wręcz oblizywałam się na SAL-ową choinkę wg wzoru Małgosi Piotrowskiej.
Musiałam zaryzykować.
Może znajdę czas?
Może dzidzia pozwoli? 
Może uda się?

1 komentarz:

  1. Witaj !
    Ja również zapisałam się na Świąteczny SAL. Zapraszam do mnie.
    Pozdrawiam Iza N-P.
    chica111.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń