Tego się obawiałam. Przewidziałam to, bo ... ja wyszywając nie mam praktycznie "odpadów". Nitką wyszywam niemal do końca. Gdy zostają mi odcinki nawet 4- centymetrowe, dołączam do pasemka i wykorzystuję przy kolejnym hafcie. Pokazać jednak trzeba, więc proszę, to mój słój!
Dobrze, że trochę(?!?) cerowania, zszywania, łatania było:
I wypadało słoik ozdobić;):
Hihi tylko dzięki temu nie mam pustego denka:)))))
Dobrze, że przynajmniej tyle :) Ja się nie zgłosiłąm, bo u mnie pod tym względem ostatnio wielka posucha....
OdpowiedzUsuńMnie się podoba!:)
OdpowiedzUsuń