poniedziałek, 29 sierpnia 2011

TUSAL - cz.2

Tego się obawiałam. Przewidziałam to, bo ... ja wyszywając nie mam praktycznie "odpadów". Nitką wyszywam niemal do końca. Gdy zostają mi odcinki nawet 4- centymetrowe, dołączam do pasemka i wykorzystuję przy kolejnym hafcie. Pokazać jednak trzeba, więc proszę, to mój słój!




Dobrze, że trochę(?!?) cerowania, zszywania, łatania było:




I wypadało słoik ozdobić;):




Hihi tylko dzięki temu nie mam pustego denka:)))))

2 komentarze:

  1. Dobrze, że przynajmniej tyle :) Ja się nie zgłosiłąm, bo u mnie pod tym względem ostatnio wielka posucha....

    OdpowiedzUsuń